Piękna niedzielna pogoda, dużo słońca i przyjemny wiaterek. Tym razem biegłam spokojnie po sobotnim wybieganiu 10 km.
Bardzo fajnie zorganizowana impreza. Wypasione zestawy startowe, tylko trzeba było oddać numery startowe, a ja zbieram, bo mam plan, kiedyś oblepić nimi ścianę;))
Pod koniec biegu, każdy dostał piwko Warka i oczywiście posiłek regeneracyjny z słodyczami.
Trasa biegowa była urozmaicona i pod górkę i przez park , a koło produkcji cydru pachniało szarlotką i na dodatek, znalazłam złotówkę podczas biegu na szczęście.:))
Takie o to medale i mój w tym roku 10:)) Nie wiem, kiedy to się stało!!!
A w sobotę wybieram się na Stadion Narodowy gdzie odbędzie się piknik organizowany przez Instytut Matki i Dziecka na bieg: