Zawsze marzyłam spotka Jurka Scotta jak widziałam zdjęcia znajomy z nim, na zagranicznych biegach. Pomyślałam sobie, że jak kiedyś przyjedzie do Polski, to postaram się dotrzeć na spotkanie z Jurkiem i tak się stało. Jurek przyjechał do Warszawy i było zorganizowano dwa spotkania - jedno na stadionie wspólne bieganie, a wieczorem spotkanie autorskie, bo wyszła jego nowa książka. O książce będzie na pisano na blogu książkowym, bo teraz ją czyta mąż.
Moje marzenie spełniałam nie sama.
W trakcie biegu na około stadionu, można było sobie zrobić z Jurkiem zdjęcie. Muszę napisać, że bije od tego CZŁOWIEKA bardzo pozytywna i ciepła energia, patrząc na niego, też się człowiek uśmiecha, przynajmniej ja tak miałam .
Mam bardzo fajna pamiątkę i jestem naładowana bardzo pozytywna energią.
Jest to bardzo miła chwila w moim życiu i życzę sobie więcej takich spotkań, jak syn podrośnie, to mu opowiem gdzie był z nami i kto to jest ten bardzo uśmiechnięty Pan;-)).
Życzę miłego ''każdego'' dnia!!!
Moje marzenie spełniałam nie sama.
W trakcie biegu na około stadionu, można było sobie zrobić z Jurkiem zdjęcie. Muszę napisać, że bije od tego CZŁOWIEKA bardzo pozytywna i ciepła energia, patrząc na niego, też się człowiek uśmiecha, przynajmniej ja tak miałam .
Mam bardzo fajna pamiątkę i jestem naładowana bardzo pozytywna energią.
Jest to bardzo miła chwila w moim życiu i życzę sobie więcej takich spotkań, jak syn podrośnie, to mu opowiem gdzie był z nami i kto to jest ten bardzo uśmiechnięty Pan;-)).
Życzę miłego ''każdego'' dnia!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz