poniedziałek, 19 czerwca 2017

Niedzielne bieganie.

Wybrałam się z mężem w niedziele do pobliskiego lasu na bieganie. Oczywiście sunia też z nami pobiegła i mogła poszaleć bez smycza po lesie.
Fajnie było ale poziomki jakie tam rosły i były dojrzałe, strasznie mnie rozpraszały, musiałam je zjeść, bo były słodkie i duże.
Lubie biegać i się rozglądać za widokami.
   Niestety jak wróciłam z sunia do domu po 10 km, to zobaczyłam u niej kleszcza na uchu . Więc trzeba być ostrożnym i się oglądać. Są różne preparaty na kleszcze ale czy zdają egzamin!?  
A z malutkim Adi, siedziała moja siostra i dała radę, a nie było mnie trochę ... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz