środa, 14 czerwca 2017

Wracam nie sama

Wracam do biegania po roku czasu ale nie sama, a z swoim ukochanym synkiem :-) Na dodatek, kiedy jeszcze byłam w bardzo zaawansowanej ciąży, ktoś nam podrzucił szczeniaka i teraz mamy pieska, który się wabi Karma i biega z nami. Wyszło jak z filmu ale to się dzieje naprawdę.

Wracając do biegania, to muszę powiedzieć że nie jest łatwo. Najbardziej ciężko się oddycha i nogi nie chcą biec ale jak to się mówi, małymi kroczkami i do sukcesu, Dla mnie ważne wrócić do takiej formy, żeby mieć przyjemność z biegania. Ale jak się biega z taką ekipą, to nie słucham co mnie boli, trochę biegnę, trochę idę.


Myślę że będzie dobrze , po porodzie minęło dopiero cztery miesięcy, wiec nie ma co się forsować.       Pozdrawiamy!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz